„Mąż mówi, chodź, pójdziemy na piwo na Kudamm, do Berlina Zachodniego. Ja na to, chyba oszalałeś. Przecież nie można. Tak to się utrwaliło w głowie: nie można i już. Mąż nie ustępował. Pojechaliśmy. Z daleka usłyszeliśmy jakby grzmot, huk radości…”
Przez 28 lat mur dzielił Berlin. Wieczorem, 9 listopada 1989 r., znikł… ale wcześniej była gdańska stocznia i Solidarność. To, że blogujemy, to, że możemy korzystać z życia w takim wymiarze zawdzięczamy wydarzeniom 1989 roku. Dziekujemy, danke. Odwiedziliśmy Berlin w czerwcu, ciarki przechodzą na myślą co człowiek potrafi zrobić drugiemu człowiekowi.
Z okazji zburzenia muru w Berlinie zagrało kilka dni temu U2 – świetnie kojarzone z ideą wolności!